Jesień to początek sezonu grzewczego. Wiele osób, które jeszcze praktykuje tradycyjny sposobu ogrzewania domów, gromadzi opał na zimę.
Jak podała Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, czarny surowiec podrożał o około 30-40% w sprzedaży detalicznej w stosunku do października 2020r. Wzrost cen był zauważalny już od połowy tego roku.
Według ekspertów, na znaczną podwyżkę węgla miało wpływ kilka czynników. Głównym z nich są wysokie ceny gazu. Ważne są też stawki za emisję CO2 – narzucane przez unijną politykę klimatyczną. Dla przykładu, około 3 lat temu za wykorzystanie tony węgla płaciło się ok. 20 euro, obecna stawka to aż 60 euro. Czarny surowiec drożeje też dlatego, że jest go znacznie mniej na rynku.
Od dwóch lat mówi się o odchodzeniu od węgla. W związku z powyższym wiele spółek wydobywczych na całym świecie nie inwestowało w zwiększenie produkcji. W sytuacji gdy ceny gazu mocno poszybowały w górę, czarny surowiec stał się towarem atrakcyjnym i deficytowym. Niedostateczna ilość węgla na rynku wymusiła wzrost cen tego surowca. Prognozuje się, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy, producenci powinni zwiększyć wydobycie węgla co wpłynie na obniżenie cen.
Na znaczny wzrost kosztów surowca miała wpływ pandemia i związane z tym tymczasowe ograniczenia w wydobyciu. Lockdown spowodował zastój zarówno w gospodarce krajowej jak i światowej. W tym czasie produkcja uległa zmniejszeniu. W momencie gdy gospodarka odżyła, klienci zaczęli ustawiać się w kolejki, wykupując surowce. Zmniejszone ilości dostępnego towaru spowodowały, że zapasy schodziły bardzo szybko. Zanim jednak zostały odtworzone, minęło trochę czasu co także wpłynęło na wzrost cen.
W październiku 2021r., bardzo wysokie ceny węgla wystąpiły również w innych krajach Europy. Po części wpływ na to miał również konflikt pomiędzy Chinami, a Australią. Państwo Środka jako ogromny kraj, rocznie potrzebuje około miliarda ton czarnego surowca. Chiny zaczęły kupować węgiel od państw, które do tej pory zaopatrywały rynki europejskie. Skutkiem tego było zmniejszenie ilości tego surowca w Europie, a także znaczny wzrost jego cen.
W Polsce, w niektórych składach opału okazało się, że zabrakło węgla ponieważ został wykupiony cały zapas. W połowie października, Polska Grupa Górnicza wprowadziła limity na dzienną sprzedaż detaliczną. Jednorazowo można kupić od 3 do 5 ton w zależności od kopalni. Limit wprowadzono w celu umożliwienia gospodarstwom domowym zakupu części opału tak aby móc rozpocząć sezon grzewczy, a następnie w późniejszym czasie dokupić brakującą resztę. Jest to próba dania szansy na zakup węgla przez jak największą ilość odbiorców indywidualnych.
W poprzednich latach również zdarzały się sytuacje, że brakowało czarnego surowca ale nie było to w takim stopniu jak obecnie. Przez większą część sezonu węgiel był dostępny, dopiero od początku września zaczęło go brakować. Zostały sprzedane całe zapasy z wiosny i lata i aktualnie jest problem z jego zakupem. W wielu regionach w kraju, w składach opału wprowadzono zapisy na węgiel, a klienci ustawiają się w długie kolejki od 3 w nocy.